EDUKACJA to nie tylko dydaktyzm , wiedza, którą obecnie można w minutę znaleźć w smartfonie . Świat przepełniony jest teraz teoriami, definicjami, poglądami, osądami, ale chyba coraz bardziej zapominamy, że ŚWIAT TO LUDZIE ! A już na pewno zapomina o tym nasza edukacja, która wbija dzieciom w głowy niepotrzebne regułki i uczy stawiania ,,ptaszków” w okienku na teście.🔴 Carl Rogers powiedział “Jestem przekonany, że ludzie są spragnieni czegoś, czego nie mogą znaleźć w miejscu pracy, w kościele, a już na pewno w szkole czy na uczelni ani nawet, niestety, w dzisiejszym życiu rodzinnym. Są spragnieni kontaktów bliskich i autentycznych, w których odczucia i emocje można by było wyrażać spontanicznie nie tłumiąc ich i nie cenzurując przedtem starannie.” 🔴
Kilka lat temu moja córka jako bardzo nieśmiała uczennica gimnazjum podczas oceny z zachowania usłyszała od nauczyciela komunikat 👉 ,,Ach Ty tylko żyjesz i oddychasz – siadaj 4” – nie chcę tego publicznie komentować……😢
Pewnie ponownie wzbudzę wiele kontrowersji ale uważam, że szkoła potwornie zaniedbuje największą potrzebę rozwoju człowieka – sferę emocjonalną !
Uważam, że ogromne znaczenie w naszym życiu i w podłożu budowania relacji społecznych ma zarządzanie własnymi emocjami i odczuwanie empatii. Udane życie społeczne to jedna z ważnych części ,,szczęśliwości” człowieka na ziemi. Czy w edukacji zwraca się dużą uwagę na komunikację, która wpływa na kształt relacji międzyludzkich ? Przecież we współczesnym świecie zdominowanym przez media i technologię rozwijanie zdolności człowieka do komunikowania (nie wspomnę tu już o pracy zespołowej) powinno być największym wyzwaniem edukacyjnym! Tymczasem już w przedszkolu nauczyciele zamiast w naturalnych sytuacjach ustawicznie ćwiczyć mowę , uczyć dialogu, rozpoznawania i nazywania emocji tracą czas na zapełnianie 6 części pakietu z którego podobno rozliczani są przez rodziców. W szkole zamiast dyskutować nad problemem /zagadnieniem siedzą nad książką i ćwiczeniami, ćwiczą testy bo to jest miarą realizacji podstawy programowej. Nie chce tu nikogo obrażać i generalizować ale chyba wszyscy wiemy, że takimi metodami nadal pracuje większa część nauczycieli. I jeśli ktoś chce mi wmówić, że to nie zadanie dla szkoły lub, że nie ma na to czasu to akurat w tym temacie stanowczo się z tym nie zgodzę. A tymczasem w jednym z psychiatrycznych ośrodków poznańskich od początku stycznia do końca lipca 2019r. przyjęto w sumie 723 pacjentów do 18. roku życia z zaburzeniami psychicznymi. Najwięcej z rozpoznaniem zaburzenia nastroju (219 osób), zaburzeniami zachowania i emocji (149) i zaburzeniami nerwicowymi związanymi ze stresem (132 ). Te dzieci wyciągają do nas ręce – tak po swojemu – często obrażając – bijąc – wyzywając – bo inaczej widocznie nie potrafią – wołają o pomoc w najbardziej niepożądany sposób bo tylko wtedy dorosły zwraca na nich uwagę. Zawsze uważałam , że dzieci chciałabym uczyć tego jak mają myśleć, a nie tego co mają myśleć. Tylko wtedy mogę uszanować ich emocje i wzmocnić poczucie wartości. 👉 ,, Ostatecznie jesteśmy tym, co myślimy. Nasze emocje są niewolnikami naszych myśli, a my jesteśmy niewolnikami naszych emocji”. Elizabeth Gilbert
Warto zadbać o emocje naszych wychowanków/uczniów – to w końcu od nich za kilka-kilkanaście lat będziemy oczekiwać empatii i pomocy skierowanej do nas – starych już ludzi. CD