
Coraz częściej oprócz metodycznych zapytań, otrzymuje od nauczycieli niepokojące informacje na temat bardzo złej atmosfery w pracy. Kiedy czytam/słucham tych opowieści jest mi naprawdę bardzo smutno. Wiem i rozumiem to co czują panie, bowiem sama takie doświadczenia niestety posiadam.

Wyobraźcie sobie, że badania Confidence Index wykazały, iż perspektywa lepszych zarobków jest ważna tylko dla 43 proc. ankietowanych (2018r.)

Jak wynika z badania, dobra atmosfera w pracy jest czynnikiem, który najbardziej wpływa na pozostanie pracownika w firmie.

Aż 97 proc. pracowników uznało relacje z przełożonym i współpracownikami za bardzo istotny aspekt życia zawodowego.

ATMOSFERA – ten psychospołeczny czynnik ma ogromny wpływ na samopoczucie oraz motywację pracowników, a co za tym idzie, wpływa również na efektywność pracy.

Zawsze uważałam i mówiłam swoim pracownikom, że pracując w grupie, nie musimy lubić wszystkich. To dla mnie naturalne. Należy jednak pamiętać, że pomimo swoich antypatii, każdemu należy się po prostu szacunek. Otwarta ,,wojna” lub ta prowadzona w ,,białych rękawiczkach” może wpłynąć, a raczej na pewno wpływa, na pracę całej placówki. W ostateczności odbija się niekorzystnie na każdej ze stron.
Co zatem tworzy atmosferę w miejscu pracy?

Przede wszystkim LUDZIE. Zarówno kierownictwo, jak i współpracownicy i ich wzajemne relacje. W pracy warto postawić na życzliwość i empatię. Nie wyróżniać, nie segregować….

Bardzo ważna – dla mnie chyba najważniejsza, jest dobra komunikacja, która daje poczucie bezpieczeństwa.
J. D. Rockefelle powiedział, że ,,Umiejętność komunikowania się, stała się w dzisiejszym świecie towarem, za który gotów jestem płacić więcej, niż za jakikolwiek inny”.

Więc jeśli nawet widzimy, że któryś z podwładnych narusza swoje obowiązki, to przeprowadźmy z nim rozmowę, pamiętając jednak o zachowaniu szacunku. W swojej pracy dyrektorskiej – było to dla mnie priorytetowe.
J.Carroll rzekł: ,,Pracę należy wybierać dużo ostrożniej niż współmałżonka, ponieważ będzie się w niej spędzać więcej czasu niż w jego towarzystwie”


Jako wieloletni dyrektor uwielbiałam budować relacje. Zresztą był to powód dla których zostałam dyrektorem. Chciałam sprawdzić czy stworzenie dobrej atmosfery wpłynie na wyśmienitą pracę placówki. Udało się !

Poświęcałam temu wiele, wiele, czasu. Kto mnie zna, ten wie. Wspólne wyjazdy, kolacje, wyjścia do teatru, rejsy, prezenty-niespodzianki i inne cuda na kiju. Ale wiecie co najbardziej z sentymentem wspominam?
Mój ,,obchód ordynatora”

. Przez wszystkie lata, po wejściu do przedszkola przebierałam buty na ,,kapciuchy” i najpierw ruszałam do kuchni by przywitać się z paniami i wypić kubek gorącego mleka, a potem ruszałam po salach.
Sprawdzałam poziom ,,cukru i adrenaliny” u moich podopiecznych.

Uśmiech nauczyciela – super – jest !!! Smutek nauczyciela – zatem ,,co się stało” , ,,czy mogę w czymś pomóc, ,,bić” kogoś”

?

Uścisk dzieci każdego ranka – rozbieg po sali z okrzykiem – ciocia dyrektor i objęcie moich nóg (dotąd tylko sięgali

).
Spacerując od sali do sali mijałam rodziców w szatni – ,,dzień dobry, jak się spało” , ,,Ooooo mamo droga, mam do mamy sprawę, spotkamy się popołudniu?” , ,,Oooo, a ciocia dyrektor na swoim obchodzie widzę – to już chyba tradycja? – tak drogi tato”. itp.itd.
I tak dzień w dzień, rok w rok…..tak, tych momentów, tych kontaktów najbardziej mi brakuje. Potem niestety wracałam do papierów

. Zawsze jednak drzwi do mojego gabinetu były otwarte i popołudniem kiedy rodzice już odbierali dzieci, sami zatrzymywali się w progu na pogaduchy.

Dlaczego atmosfera w pracy jest tak istotna?
– w pracy spędzamy większą część naszego dnia,
– niesprzyjająca atmosfera sprawia, że udajemy się do pracy niechętnie,
– bywa, że odczuwamy lęk, zaburzenia psychosomatyczne,
– niesprzyjająca atmosfera pochłania nasze zasoby energetyczne,
– zamiast skupiać się na swoich obowiązkach (mając poczucie wsparcia ze strony reszty załogi), część naszej energii zużywamy na czynne lub bierne uczestnictwo w konfliktach.

Dla człowieka środowiskiem naturalnym jest nie tylko otaczająca nas natura, ale także kontakty społeczne. Najważniejszą ,,biosferą” są dla nas LUDZIE i wszystko to, co doświadczamy z nimi w relacjach.
Zaś relacje międzyludzkie to dla każdego z nas zestaw podstawowych witamin, tak samo ważnych dla prawidłowego życia jak tlen czy odżywianie……Dbajmy o siebie wzajemnie – zwłaszcza w tych dziwnych czasach. To naprawdę nie jest takie trudne.The end CD