
Kto mnie zna ten wie, że jestem zawsze i wszędzie z wychowaniem przedszkolnym i w obronie wychowania przedszkolnego.

Kto mnie zna, ten również wie, że mówię/piszę to co myślę, nawet jeśli jest to ,,niewygodne” dla otoczenia.

Zatem dziś troszku prawdy i niestety troszku niepochlebnie i ze smutkiem o przedszkolu

.
Napisała do mnie pewna pani dyrektor tak :
– Pani Agnieszko, świat przedszkolny chyba do góry nogami się przewraca !
– Mam dziecko z tzw. trudnym zachowaniem, które jak tylko mnie widzi to się pyta :
-,,Weźmiesz mnie teraz do gabinetu i zadzwonisz po mamę?”
– Nie rozumiałam o co chodzi, więc zapytałam mamę. A mama przyznała się, że przyszła do mnie z innego przedszkola, bo tam nie dawano sobie z jej dzieckiem rady i przy każdej trudnej sytuacji dziecko trafiało za karę ,,na krzesełko” do pani dyrektor, a rodzic dostawał hmmmm pretensjonalny telefon!!!!! No ręce opadają Pani Agnieszko. Metody pruskiej szkoły w przedszkolu????!!!!

Czytałam to z niedowierzaniem, ale najwidoczniej tak jest i takowe praktyki również stosowane są w przedszkolu


No cóż, w sumie głupio mi o tym pisać, bo wydaje się to takie oczywiste, iż takie działania nic, a nic, wychowawczo nie wnoszą w zmianę zachować dziecka……zarówno małego jak i dużego !

Skąd zatem bierze się ta bezradność ? Czy to tylko brak wiedzy na temat rozwoju dziecka, czy coś więcej ? Nie mnie to oceniać.

Profesor Jacek Pyżalski wypowiedział kiedyś piękne słowa:
,, JEŚLI MASZ TRUDNEGO UCZNIA, JEDYNYM ZACHOWANIEM NA KTÓRE MASZ WPŁYW JEST TWOJE WŁASNE”.

Błędy mogą być wspaniałą okazją do nauki, zatem uczenie się na błędach jest ważne, bo jest to okazja do pozyskania nowej wiedzy – dla nauczycieli /rodziców. To okazja, aby przekonać się o tym, że jeśli kara nie działa, (a często działa odwrotnie) to czas na refleksje i zmianę postępowania- nie koniecznie u dziecka, a może u dorosłych ?

Czasami odnoszę wrażenie, że dorośli zapominają o tym, iż dziecko tak jak każdy dojrzały człowiek też ma prawo do wszystkich emocji – również do złości i wściekłości !
Dorosły przeżywając takie emocje idzie sobie do sklepu na shoping, wypija drinka, zamyka się w samotności w pokoju, idzie na siłownie itd. – dziecko zaś dostaje kare !!!

Wszystkiego czego dziecko się uczy – uczy się od nas dorosłych – zachowań, a naszych reakcji tym bardziej . Stosując kary trudno mówić o naturalnym rozwoju dziecka. Otrzymując non stop kary, upominania zaczynamy nosić lub nawet hodować w sobie wielkiego kaktusa. Z czasem okazuje się, że tymi kolcami ranimy siebie i innych – rozsiewając zasiane w nas nasiona wokół siebie.

Czasami warto zanurzyć się w głąb siebie, w swoje reakcje, zachowania i pobudzić autorefleksje……..
P.S. Aaaaaa jest jeszcze coś takiego jak neurony lustrzane i modelowanie zachowań

,,Rozważ jak trudno jest zmienić siebie ,
a zrozumiesz jak znikome masz szanse
zmienić innych” (Wolter) CD