
,,Minister PrzedSzkolnictwa”
taką nazwę nadała mi Sylwia Chwaliszewska.
I tak już się w świecie przedszkolnym przyjęło
A plakat ,,ministrowej” wykonały dla mnie w prezencie urodzinowym Izabela Ciułek , Marzena Wacowska – Chałoń i Czyt Asia. Mega niespodzianka – powieszę sobie w pracy
Gdybym jednak tak na chwilę, chwilunie została Ministrem PrzedSzkolnictwa to :
po pierwsze zlikwidowałabym podstawę programową,
po drugie zakazałabym używania pakietów książek,
po trzecie oddałabym dzieciom dzieciństwo, a rozporządzeniem wprowadziłabym obowiązkową zabawę jako jedyną formę ,,nauki” mimochodem,
Zrobiłabym jeszcze coś, ale nie zdradzę, bo plagiatorzy czuwają , a ja to w końcu zrobię , nawet jak ministrową nie zostanę
P.S. Zaprosiłabym jeszcze na kolację ,,Ministra WczesnoSzkolnictwa” i wybłagałabym obowiązkowe szkolenia dla nauczycieli z I-III z prawidłowej realizacji podstawy programowej, która istnieje już od 2017r.
No teraz, to mi pewnie tylko dymisja grozi