


Kiedy odchodziłam z przedszkola, Natalka była w grupie 5 latków.
Nie widziałyśmy się praktycznie ponad 3 lata !!!!
Dziś odwiedzając piękne mury nowej szczecińskiej szkoły, przez okienko drzwi zobaczyłam w pierwszej ławce Natalkę
…….najpierw zrobiła duuuże oczy, potem płomiennie się uśmiechnęła – wiedziałam już, że mnie poznała.

Za przyzwoleniem Pana Dyrektora
weszłam do klasy, i po prostu wpadłyśmy sobie z Natalą w ramiona.

Ależ mi było miło, jak poczułam jej mocny szczery uścisk.
Zamieniłam sobie kilka słów z nauczycielką i kiedy już chciałam wychodzić z klasy zobaczyłam, że Natalka płacze ….podchodzę i pytam:
– Natalko co się nagle stało ?
A ona na to :
– Bo ja tak patrzę i tak mocno zatęskniłam za Panią

I ponownie mocno się przytuliłyśmy, a klasa w totalnej ciszy obserwowała całą sytuację.
No ludzie, jak ona mnie wzruszyła.
Cały dzień miałam natłok myśli, o wrażliwości małego dziecka, o tym że pamięta się jednak emocjami, o tym jak ważne dla Natalki było nasze daltońskie życie przedszkolne, jak ważna może byłam ja – ciocia dyrektor, która mimo, że teraz jest panią, to jednak przywołała miłe wspomnienia ????
,,Wspomnienia i myśli starzeją się, tak jak ludzie. Ale niektóre myśli nigdy nie mogą się starzeć, a niektóre wspomnienia nigdy nie znikną” Haruki Murakami
CD