



Na różnych portalach Panie prześcigają się w udzielaniu rad swoim koleżankom, które to wydawnictwo jest najlepsze, które ma najwięcej poleceń, i które zawiera polecenia zrozumiałe dla nauczyciela 

Jak otwieram owe podręczniki oferowane dzieciom w przedszkolach, i widzę ofertę i polecenia mające doskonalić rozwój poznawczy dziecka i jego kreatywne myślenie, to przypomina się pewna kolorowanka (rys.1) oraz żart :

– Jasiu – spytała – ile razy w życiu widziałeś czerwoną kaczkę?
-Tyle samo razy co kaczkę z parasolem-odrzekł Jaś 




I choć wiadomo, że na podstawie obrazków żadne dziecko nie pojmie sensu pomiaru ciężaru to ten absurd ciągnie się już latami i końca nie widać. Jeśli ktoś nadal po latach studiów i latach pracy nie wie jak wyposażyć dzieci w umiejętności ważenia to serdecznie zapraszam do lektury ,,Dziecięca matematyka – dwadzieścia lat później” Prof. Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej i Ewy Zielińskiej w BLIŻEJ PRZEDSZKOLA – wychowanie i edukacja lub do wszystkiego co robi, śpiewa , tańczy, mówi Pani Zuzia Jastrzębska-Krajewska wraz ze wspomnianym BP

O moim sprzeciwie dla pakietów w przedszkolu piszę już od dawna na swoim blogu agnieszkovo.pl więc nie chcę się teraz powtarzać.
Pocieszające jest to, że powoli, nieśmiało pojawiają się nauczycielki/nauczyciele, którzy odkrywają fenomen pracy z dziećmi, a nie z pakietami.
Wiele lat na to czekałam. Jednocześnie mam potrzebę aby odważnie stwierdzić, że oprócz tego, iż jest to dla mnie pocieszające , to jest to jednocześnie zatrważające. Dlaczego?
Obecnie jak ktoś ogłasza światu, że pracuje w przedszkolu bez pakietów, to uchodzi za super bohatera- innowatora. A ja mam taką refleksję ( i myślę, że moje pesele
to zrozumieją najbardziej), iż komercjalizm, pęd życia, technologia, doprowadziły do tego, że zachwycamy się, odkrywamy jako innowacje coś – co jeszcze 30 lat temu było normą, coś co w wychowaniu przedszkolnym powinno cały czas być normą.

Bowiem nauka przez zabawę jest czymś naturalnym dla każdego małego człowieka (czasem i dużego
). Jestem z pokolenia nauczycieli, którzy nie pracowali nigdy z pakietami. Zaczynałam 6-letnie SN w 1984r. i na lekcjach z metodyki nie było mowy o tym, że pakiety w przedszkolu muszą być, bo dziecko musi się ,,oswoić” z książką. Nie było mowy o tym, że rodzice będą od nas tego wymagać więc musicie ich słuchać
…..nie było mowy o tym, że nie ma lepszego sposobu na przygotowanie dziecka do dojrzałości szkolnej….Co było ?


Praktyki już od pierwszej klasy, zabawa z dziećmi, wycinanie pomocy , działanie i jeszcze raz działanie!
Ale nastał czas, że powoli w progi przedszkola zaczęły wkradać się wydawnictwa (z prezentami dla placówek i nauczycieli), powoli nauczyciele odkryli, że bardzo wygodnie jest otworzyć książkę i ukrzesłowić całą grupę przy stolikach….powoli dochodziło do sytuacji kiedy to dzieci podchodziły do swojej pani zapytać ,,proszę pani , a kiedy będziemy się bawić” ? Powoli rodzice zaczęli wchodzić nauczycielom na głowy, a nauczyciele z braku odwagi , z braku wsparcia ze strony nadzoru zaczęli sobie na to pozwalać.
I tak oto nadszedł schyłek zabawy w przedszkolu……
Tęskno mi za zabawą wypełnioną nauką mimochodem. Dlatego póki sił starczy będę ,,walczyć” o odpakietowanie w przedszkolu. Dlatego jak małe dziecko cieszę się z każdej ,,odczarowanej” pakietami nauczycielki przedszkola
.

Mam nadzieje, że nie odbierzecie mojego wpisu wrogo – absolutnie to nie złośliwość mną kierowała, a jedynie wspomnienia i refleksja
Działajcie dalej – odrzucajcie pakiety i dbajcie o dzieciństwo dzieci. Nie bójcie się tego, że nie dadzą sobie rady w szkole. Dadzą świetnie jeśli przygotujecie je emocjonalnie. Dojrzałości szkolnej nie ocenia się przez pryzmat pisania i czytania. Myślę, że każdy z nas wie, jak ważna (i zaniedbana jednocześnie) jest w szkole sfera społeczna i emocjonalna. Nie zapominajcie proszę o tym.
Doświadczajcie, eksperymentujcie, szacujcie, analizujcie, pytajcie, wyciągajcie wnioski….bawcie się przedszkolem

I pamiętajcie, że PRZEDSZKOLE JEST PRZED SZKOŁĄ 

CD