

































Mamo , Tato – mam do Ciebie prośbę….
Zbliża się koniec roku szkolnego – w sumie przedszkolnego trochę też – choć Nauczyciele Wychowania Przedszkolnego pracują również w wakacje, ale nie każdy w tym kraju o tym wie, lub chce wiedzieć….
Mamo, Tato – w związku z powyższym mam do Ciebie wielką prośbę. Proszę powiedz moim Paniom/Panom w przedszkolu, że już wiesz, że już poczytałeś, zrozumiałeś, że….że przedszkole to miejsce zabaw, że przedszkole to najlepsze lata dzieciństwa, które już nigdy się nie wrócą, że w przedszkolu przez 4 lata spędzam więcej czasu niż w domu, że ….że po prostu chcesz, abym w tym zwariowanym rozpędzonym pandemicznym świecie, już od przyszłego roku szkolnego ,,zatrzymał się” i czerpał radość z dzieciństwa, i co najważniejsze, abym w końcu odrzucił te wszystkie kilku częściowe Pakiety książek i zaczął uczyć się poprzez ZABAWĘ !!!!
Mamo , Tato – proszę , powiedz to moim Paniom/Panom, bo oni są tacy kochani, i tak bardzo starają się sprostać Waszym oczekiwaniom, i tak bardzo obawiają się Waszego niezadowolenia, i tak bardzo chcą Was zadowolić, że czasami zapominają, że PRZEDSZKOLE JEST PRZED – SZKOŁĄ ;-).
Mamo , Tato – nie bój się, że pójdę do szkoły nie przygotowany. Daj mi czas na osiągnięcie dojrzałości szkolnej – najbardziej tej emocjonalnej. Jeśli to zrozumiesz i uszanujesz, to obiecuje, iż do szkoły pójdę mega przygotowany 🙂 .
Mamo , Tato – pewnie już zapomniałeś, ale ja Ci przypomnę jak ważna jest ZABAWA, i jakie cuda czyni. Oto pierwsza 10-ka zalet królowej dzieciństwa :
1) Zabawę trzeba traktować bardzo poważnie, bo nie istnieje lepsza metoda by się uczyć,
2) Zabawa i nauka to synonimy – serio :-),
3) Zabawa odkrywa dziecięce pokłady kreatywności,
4) Zabawa daje dzieciom poczucie sprawstwa, i spełnienia,
5) Zabawa pozwala dzieciom na przekroczenie własnych barier,
6) Zabawa nie jest na ocenę – to pojedynczy proces – tu i teraz ,
7) Zabawa przyciąga do siebie dzieci – uczy socjalizacji,
8) Zabawa uczy mnie wszystkiego tego, co związane jest z moimi aktualnymi potrzebami, możliwościami i zainteresowaniami,
9) Zabawa pobudza moją ciekawość świata i pozwala mi doświadczać oraz uczyć się na błędach,
10) Zabawa udziela mi zgody na ucieczkę od społecznej presji (która czyha na mnie w dorosłości) i pozwala skupić się nad aktualnymi fascynacjami, które mnie otaczają.
Mamo, Tato – mógłbym tak jeszcze długo, ale po co…..czy to nie strzał w 10-kę mojego szczęśliwego rozwoju ?? 😉
Wiem, że chcesz dla mnie jak najlepiej, doceniam to. Wiem też, że chciałbyś bym był geniuszem (wnioskuje to choćby po tych ,,setkach” zajęć dodatkowych na które mnie zapisujesz, i po których nie mam czasu na zabawę) , ale Andre Stern (no wiesz, ten który nigdy nigdy nie chodził do szkoły) słusznie mówi, że ,,Każde dziecko jest na swój sposób genialne w sferze, która budzi jego zachwyt’’
Ja w przedszkolu – zachwycam się ZABAWĄ, która na każdym kroku mnie uczy czegoś nowego……
Mamo, Tato – czy już kumasz? hihih ,,Złączyłeś kropki” . Czy pozwolisz już moim Nauczycielom BAWIĆ SIĘ ze mną literami, cyframi, sylabami, zbiorami, kolorami, i wszystkimi udziwnieniami, które moje Panie/Panowie potrafią wymyślić – nie w książkach, a na dywanie…..proszę – zaufaj nam ………….:-)
Z góry dziękuje – Twoje kochane dziecko
CD
próby
próby
próby……….
nie kończące się próby ……
Mile widziana jest recytacja wiersza bez zająknięcia , piękny głośny śpiew ĆWICZONY na rytmice (która od tego absolutnie nie jest) , no i taniec – czym bardziej młodzieżowy i spektakularny tym lepiej …..
Potem już tylko odświętnie ubrane mamy , wyposażone w super nowoczesne telefony , które robią super nowoczesne zdjęcia i filmiki …i sukces murowany
Tak , tak – też tak robiłam – tak byłam nauczona, i tak robiły moje starsze koleżanki.
Ale kiedy nabierałam nauczycielskiego doświadczenia, i zaczynałam bacznie obserwować dzieci , i postanowiłam zostać dyrektorem, na szczęście mogłam to już zmienić i inspirować nauczycieli do zmian.
Lubię jak coś się dzieje, lubię eksperymentować , lubię zmiany, a te ,,klepanki wierszowanki” najzwyczajniej w świecie z czasem stały mi się nudnawe.
Zatem z czasem okazało się , że wystarczy jeden wspólny wierszyk i jedna wspólna piosenka, ale w całkiem innym otoczeniu niż przedszkolna sala….
a może tak na placu zabaw i wspólne konkursy,
a może w stadninie koni , na polanie przy grillu i z tatą aby przyśpieszyć jego czerwcowe święto…..
a może wyjazd nad morze (jezioro, góry) i występ na plaży przy oklaskach spacerujących kuracjuszy, może konkursy polegające np. na zrobieniu z piasku najwyższego zamku , lub noszenia wody morskiej w rękach do wiaderek oddalonych metr od morza
(ten morski Dzień Mamy był dla mnie najlepsiejszy)
Pomysłów nigdy nam nie brakowało i właśnie taki typ uroczystości najbardziej kochałam.
Pomysłów nigdy nie brakuje nauczycielom przedszkola – czasami tylko odwagi by coś zmienić, a do zmian jak zawsze serdecznie Was namawiam
CD
I to właśnie chodzi w edukacji przedszkolnej !!!
Aby rozwijać się zabawą, przyjemnością i radością – bez obawy dostania w dupkę
Małe dzieci nie potrzebują nowych programów i kilkustronicowych planów miesięcznych .
Małe dzieci potrzebują doświadczać poczucia sprawstwa i mieć dostęp do realnego świata
CD
,,Człowiek jest wolny tylko wtedy, gdy sobie uświadomi , że nigdzie nie przynależy, zupełnie nigdzie, ponieważ jego miejsce jest wszędzie. Cena jest wysoka, ale nagroda – wspaniała” Maja Angelou
🔵Wpadłam na te słowa jakiś czas temu i ciągle siedzą mi w głowie. Są mi bardzo bliskie. Wiąże się z nimi wiele przemyśleń – otulonych w ostatnich latach osobistymi doświadczeniami, no i tą poniesioną ,,ceną”😉 Tkwi w nich pewna złożoność – wolność, przynależność, konsekwencje i nagroda…..
🔵Według mojego myślenia owa wolność związana może być z silną potrzebą niezależności, autonomii, i z mocnym poczuciem indywidualizmu. Co za tym idzie, wiąże się z byciem autentycznym, a to wydaje mi się ludziom przychodzi najtrudniej.
🔵 I siedzi mi w głowie pytanie, co nasz autentyzm blokuje ?
Wygoda podporządkowania?
Silna potrzeba akceptacji?
Brak wiary w siebie?
🔵Z tego co obserwuje, i osobiście ,,dotykam”, wydaje się, że wszystko po trochu, ale przoduje nad tym wszystkim strach i LĘK – lęk przed odrzuceniem przez najbliższe otoczenie, grupę, bo praktycznie każdy z nas chce być lubiany i akceptowany. Prawda? Ten lęk towarzyszy nam już od dzieciństwa. A jeśli długo jest hodowany, i brak wokół niego pielęgnacji, to rozprzestrzenia się jak chwast.
🔵Oczywiście istnieje ful literatury, szkolenia, cytaty w mediach społecznościowych krzyczą ,,bądź sobą” , ,,jesteś jedyny w swoim rodzaju” , ,,tylko Ty decydujesz o sobie” itd. itp.
A my ? Lajkujemy owe cytaty, piszemy komentarze, wchodzimy w dyskusje, czujemy gdzieś tam w środku, że te słowa są o nas i do nas, czasem nawet wynajmujemy coacha, który nauczy być nas wolnym – bez poczucia winy za naszą niezależność…..i co?
I prawda jest taka, że w dużej większości nadal zachowujemy się tak, inni od nas oczekują.
🔵Tak naprawdę robimy to już od dziecka. Chcemy mieć te same co inni rówieśnicy plecaki, te same firmowe buty……potem jako dorośli chcemy mieć taki sam duży samochód co sąsiad, te same wczasy za granicą zaliczyć😊, należeć do tych samych grup społecznościowych na FB. Siedzimy potem godzinami by lajkować posty na wszystkich grupach na które się zapisaliśmy, a co niektórzy poświęcają nawet swoje życie osobiste, by pod każdym postem, w każdej grupie napisać choć krótki komentarz.
Zadaje sobie pytanie dlaczego? Bo się nudzimy? Bo po prostu chcemy zaistnieć ? Bo wtedy czujemy się ważniejszym i bardziej wartościowym człowiekiem? Hmmm no nie wiem, mogę tylko snuć domysły, bowiem są to raczej rozważania dla psychologa i socjologa.
🔵Ale jedno chyba wiem – nie odczuwamy lęku odrzucenia, gdy zachowujemy się tak, jak inni. Nawet jeśli nie zawsze z tymi innymi się zgadzamy, to i tak często robimy to, co uważamy że będzie dobrze widziane przez otoczenie, albo po prostu dla ,,świętego spokoju”. Jednak są ludzie, dla których na dłuższą metę takie funkcjonowanie może być cholernie męczące i przytłaczające.
🔵Czy zatem ludzie, którzy nie potrzebują być w grupach, którzy cenią sobie swoją niezależność odbiegają od normy społecznej? Bo czasem wydaje mi się, że ponoszą za to ogromną cenę.
Słyszy się ,,egoista” , ,,dziwoląg” , ,,samotnik”, ,,sodówka do głowy uderzyła”……serio ?
A może po prostu introwertyk ?
A może nie ma potrzeby bycia w grupie, co nie oznacza, że gardzi ludźmi.
A może tak po prostu męczy go wszelaka przynależność, ale mimo to, potrafi się dzielić, pomagać i docenić innych.
A może po prostu potrzebuje być autentyczny aby uwolnić się z pułapki lęku i wchodzenia ,,w rolę”…..
🔵Na szczęście zdarza się tak, że …..👉 ,,Życie da ci każde doświadczenie, które jest najbardziej pomocne w ewolucji twojej świadomości.” — Eckhart Tolle
I jeśli nagle Twoja świadomość zaczyna się ewolucyjnie wiercić, i daje znaki, że żyjesz nie po swojemu, że zbyt często ulegasz presją otoczenia czy grupy, i zatracasz realizację własnych osobistych potrzeb, spełniając oczekiwania innych, to mimo słonej ceny jaką można ponieść za wolność – warto sobie zrobić Katharsis😊
🔵Marzy mi się, taki przedmiot w szkołach , który pomógłby dzieciom zrozumieć, że nie da się żyć tak, aby wszyscy Cię lubili, że nie ma jednakowych ludzi, nie ma idealnych metod wychowania, nie ma jednej drogi do….. Jesteśmy różni, mamy różne temperamenty, różne wartości, możemy rozkwitać w grupie (jeśli naprawdę jest nam tam dobrze), ale też indywidualnie (jeśli mamy taką potrzebę) , bo ,,INNY” nie znaczy gorszy😊
CD